|
AdamM72
|
|
|
|
Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/15 12:51
Witam wszystkich, a zwłaszcza tych, którzy zechcieliby nieco mi pomóc w rozwikłaniu pewnego problemu dotyczącego kupna motocykla. Ostatnio wertując ogłoszenia natknąłem się na coś takiego:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M408070
No i pojawił się problem – kupić czy nie? Z jednej strony – zaporowa cena przekraczająca 20.000 zł, co jest dla mnie poważną kwotą (ale z bólem osiągalną). Z drugiej strony stan motocykla jest naprawdę bardzo dobry (części „eksploatacyjne” – nowe). W rzeczywistości „motór” wygląda lepiej niż na zdjęciach i to wcale nie wskutek nadmiernego wypolerowania detali (umyty owszem był, ale przesadnie picowany nie). Stan maszyny czyni wiarygodnym niski przebieg (poniżej 30kkm). W czasie próbnej jazdy trudno było cokolwiek motocyklowi zarzucić (mam porównanie z pożyczonym od znajomego R 1150 GS, którym jeździłem parę dni i F650 którego „ujeżdżałem” znacznie dłużej). Stąd moje pytanie – czy warto topić taką kwotę w R 100 GS PD? Czy rzeczywiście jest to okazja? Cenowo na pewno nie, ale taki motocykl zawsze „za mną chodził” a w tak dobrym stanie na rynku wtórnym gieesa jeszcze nie widziałem. W ogóle te wszystkie przymiarki są efektem tego, że nie chce mi się już dłubać w mojej (uuuuulubionej zresztą) emce którą jeździłem przez kilkanaście ostatnich lat. Ale ostatnio mam coraz mniej czasu, żeby należycie się tym motocyklem zająć. Stąd pomysł na przesiadkę na R100GS, no a mając taki ładny egzemplarz GS PD w perspektywie zacząłem się poważne zastanawiać nad poszarpaniem domowego budżetu. Stąd moja ogromna prośba o radę czy warto ładować się w serię 100, czy lepiej przmyśleć sprawę (dołożyć trochę?) i ostatecznie kupić GS ale czterozaworowe. B
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie a szczególnie „kubły zimnej wody”
Temat został zablokowany. |
|
|
glutossa
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/15 13:54
strasznie ciezko cos doradzic w tej kwestii. jesli jestes napalony koniecznie na starego gsa to warto zbic troche cene i brac. malo juz ich jest w ladnym stanie, a ceny zabijaja. jesli natomiast szukasz poprostu motocykla tego typu to na pewno lepiej 1100gs. za ta cene mozna znalezc egzemplarz w podobnym stanie bedacy jednak, obiektywnie patrzac, lepszy.
glutossa k75cafe k100lt
Temat został zablokowany. |
|
|
AdamM72
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/15 17:23
Dzięki, czuję, że zaczynam stygnąć. Tytułem wytłumaczenia dlaczego podpaliłem się akurat na ten motór: 1.Przywykłem do prymitywnych rozwiązań – wiem, że dopóki czegoś naprawdę nie urwę, to sobie zawsze (sam) poradzę. 2.Mam traumatyczne doświadczenia z układami wtryskowymi i jazdą po szutrach. W F650 po 1200 km szuterek/asfalt pół na pół zakleiłem filtr powietrza, ogłupiłem komputer i pozbyłem się w ten sposób wolnych obrotów (albo 2200 i lepiej albo nic). Fakt że warunki jazdy były dość trudne (straszne zapylenie + wysokość ok. 2000 m n.p.m.) ale uraz został – jazda po „śliskich” agrafkach z silnikiem który chodził jak chciał trochę mnie zdrowia kosztowała. Znajomy mówił że w 1150 GS zrobiło mu się to samo. Więc się teraz boję. 3.Może argument trochę irracjonalny – więc do wyprostowania. Mam niejasne przeczucia, że koszty bieżącej eksploatacji (za wyjątkiem zużycia paliwa) będą mniejsze w R 100 GS niż 1100 GS. No i nie będę musiał zbliżać się do złącz serwisowych, których się finansowo boję. Wreszcie rzecz ostatnia. Tak między Bogiem a prawdą stać by mnie było na motocykl za jakieś 15-16.000. Na rzeczone dwadzieścia kilka musiałbym się naprawdę szarpać. I do tego obowiązkowo pozbyć się M72, którą jednak bardzo lubię (po 14 latach jeżdżenia tym motocyklem!). Więc gdybym miał się decydować to by raczej trochę bolało. No ale tak z drugiej strony ten GSPD jest naprawdę prześliczny. Ot zagwostka!
Temat został zablokowany. |
|
|
Atomek
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/15 20:29
Adam, jeśli chcesz starego boxera, to szukaj jeszcze. Ja na Twoim miejscu poszukalbym w Niemczech. www.mobile.de, www.motorradmarkt.de. Najlepiej samemu sie przejechac, poczytac ogloszenia w gazetach ogloszeniowych kupionych na stacjach benzynowych: "Motorrad Markt", "Motorrad Handel", "Biker Borse". Ten cukiereczek z allegro jest cudowny, ale cene tez ma fantastyczną.
Temat został zablokowany. |
|
|
WOjtek
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/15 22:54
Ad. pkt. 3 - nie jest to prawda.
Mimo wszystko R4V to przepaść technologiczna do R2V. Ale jak widać lubisz żelazo, więc dasz radę. Wiele razy też było powtarzane - GS 2V dla zatwardziałych fanatyków. Nawet adam_r100gs po Buenos wymiękł. Ale ja nie widzę innej opcji w swoim garażu WOjtek
Temat został zablokowany. |
|
|
Marcin R 100S
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/16 01:52
Jak na moj gust to w R 100 GS wczesniej siadzie krzyzak gorny, alternator czy posypie sie skrzynia. Wbrew powszechnej opinii nie jest to sprzet bezawaryjny i nawet moto z malymi przebiegami lubi zrobic niemile niespodzianki (vide Franz na wielkiej wyprawie w Stanach Bywszego Sajuza). Natomiast niezaprzeczalnym jest to, ze jest to konstrukcja prosta i dla kogos, kto ma pojecie, do samodzielnych napraw. 20 kilo to troche duzo. Poszukaj na niemieckich portalach.
Temat został zablokowany. |
|
|
Sta2chu
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/16 03:41
Powtórze to co piszą koledzy, szykaj na niemieckich stronach, pośrednicy nie są Ci potrzebni. Polecę najpopularniejszą chyba stronę http://www.ebay.de . Sam tam znalazłem motocykl, a rejestracja pojazdu z krajów UE i opłaty to wręcz banał.
Temat został zablokowany. |
|
|
Piotr
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/18 15:40
AdamM72 zapisz: Dzięki, czuję, że zaczynam stygnąć.
I bardzo dobrze, że stygniesz.
2.Mam traumatyczne doświadczenia z układami wtryskowymi i jazdą po szutrach. W F650 po 1200 km szuterek/asfalt pół na pół zakleiłem filtr powietrza, ogłupiłem komputer i pozbyłem się w ten sposób wolnych obrotów (albo 2200 i lepiej albo nic). Fakt że warunki jazdy były dość trudne (straszne zapylenie + wysokość ok. 2000 m n.p.m.) ale uraz został – jazda po „śliskich” agrafkach z silnikiem który chodził jak chciał trochę mnie zdrowia kosztowała. Znajomy mówił że w 1150 GS zrobiło mu się to samo. Więc się teraz boję.
A myślisz, że jak wyglądałby filter w R100 ? Bo ja myślę, że tak samo. I też byłyby problemy tyle, że z gażnikami.
3.Może argument trochę irracjonalny – więc do wyprostowania. Mam niejasne przeczucia, że koszty bieżącej eksploatacji (za wyjątkiem zużycia paliwa) będą mniejsze w R 100 GS niż 1100 GS.
Zgadzam się w tej kwestii z WOjtkiem. Moja R1100GS ma prawie 100 tys. km. I co ? I nic. Olej, filtry, klocki raz na trzy-cztery lata, jakieś gumki co sparcieją. Tyle.
Wreszcie rzecz ostatnia. Tak między Bogiem a prawdą stać by mnie było na motocykl za jakieś 15-16.000. Na rzeczone dwadzieścia kilka musiałbym się naprawdę szarpać. I do tego obowiązkowo pozbyć się M72, którą jednak bardzo lubię (po 14 latach jeżdżenia tym motocyklem!). Więc gdybym miał się decydować to by raczej trochę bolało. No ale tak z drugiej strony ten GSPD jest naprawdę prześliczny. Ot zagwostka!
Dlatego posłuchaj rad innych, R1100GS za te właśnie pieniądze z kuframi, gmolami kupisz i jeszcze na oblewanie Ci zostanie. Pozdrawiam Piotr
Temat został zablokowany. |
|
|
AdamM72
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/18 16:50
A myślisz, że jak wyglądałby filter w R100 ? Bo ja myślę, że tak samo. I też byłyby problemy tyle, że z gażnikami.
Filtr nie był problemem tylko czujnik przepływu masy w kanale dolotowym, który zaczął zbierać wartości "out of the range of adaptaion". Odłączanie akumulatora w takich sytuacjach na niewiele się zda bo po ponownym podłączeniu komputer startuje w awaryjnym trybie pracy (przygotowanie do ponownej adaptacji) i przy kontynuacji jazdy w tych samych warunkach, nawet po wytrzepaniu filtra, zaczyna szybko głupieć od nowa bo nie jest w stanie przystosować się do warunków. W terenie - trudne do zniesienia. Przy silniku gaźnikowym tego problemu nie ma. Jedyne co groźne to drastyczne wzbogacenie mieszanki, które może być przyczyną zatarcia silnika. Ale praktyka pokazuje, że "gaźnikowcem" w tych warunkach jechać się da. Przynajmniej do pierwszego asfaltu, gdzie coś z tym fantem można zrobić (na przykład przedmuchać filtr przy pomocy wydechu - jakkolwiek głupio by nie brzmiało ale ta prowizorka dobrze działa)
Zgadzam się w tej kwestii z WOjtkiem. Moja R1100GS ma prawie 100 tys. km. I co ? I nic. Olej, filtry, klocki raz na trzy-cztery lata, jakieś gumki co sparcieją. Tyle.
No to jest argument za 1100. No i jeszcze jeden - ten z oblewaniem.
Z pozdrowieniami
Adam
Temat został zablokowany. |
|
|
Piotr
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/18 17:24
AdamM72 zapisz:
Filtr nie był problemem tylko czujnik przepływu masy w kanale dolotowym, który zaczął zbierać wartości "out of the range of adaptaion". Odłączanie akumulatora w takich sytuacjach na niewiele się zda bo po ponownym podłączeniu komputer startuje w awaryjnym trybie pracy (przygotowanie do ponownej adaptacji) i przy kontynuacji jazdy w tych samych warunkach, nawet po wytrzepaniu filtra, zaczyna szybko głupieć od nowa bo nie jest w stanie przystosować się do warunków. W terenie - trudne do zniesienia. Przy silniku gaźnikowym tego problemu nie ma. Jedyne co groźne to drastyczne wzbogacenie mieszanki, które może być przyczyną zatarcia silnika. Ale praktyka pokazuje, że "gaźnikowcem" w tych warunkach jechać się da. Przynajmniej do pierwszego asfaltu, gdzie coś z tym fantem można zrobić (na przykład przedmuchać filtr przy pomocy wydechu - jakkolwiek głupio by nie brzmiało ale ta prowizorka dobrze działa)
No to problem masz z bani bo R1100 Gs nie posiada MAF sensora (sensoru - nie znam odmianów). Tam jeno TPS . Proste jak drut, skuteczne i niezawodne. Jedyne co to trzeba uważać na poziom paliwa w zbiorniku żeby pompa na sucho nie pracowała i regularnie zmienić filtr paliwa oraz zwracać uwagę na stan sitka (smoka) pompy. Uszkodzenie i zaciągnięcie paprochów często kończące się zatarciem pompy. Pozdrawiam Piotr
Temat został zablokowany. |
|
|
adam_r100gss
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/18 18:14
Ha! W sumie nie wiem, co doradzić... No owszem, wyjazd dał mi popalić i obnażył bezlitośnie wszystkie wady i słabostki motocykla, ale dopóki w wolnej sprzedaży nie pojawi się JP-8, i ja go nie wypróbuję, i mi się nie spodoba, to nadal, panowie, nie widzę alternatywy! W silniku przez 14 tysięcy, przypominam, jedynie sprawdzałem oliwę, a skrzynię zarąbałem według mnie amortyzatorem. To się jeszcze pochwalę jak już moto dopłynie do portu przeznaczenia. Jedynie łożyska między wahaczem a dyfrem zawiodły, ale żebyście widzieli te drogi, to też byście zawiedli... Koniec końców, nadal jak sobie wyobrażę jakieś przerywanie silnika na wtrysku w tych miejscach, gdzie byłem, albo jakiś popieprzony komunikat na wyświetlaczu, bardziej by mnie to ścięło znóg niz te wszystkie ponawiające się luzy i wycia. Jakby sytuacja mnie zmusiła, rozebrałbym to u byle mechaniora i walczył. Niestety, prądu się boję, kompa nie kumam zanadto, pozostaje jeździć R2V...
Temat został zablokowany. |
|
|
AdamM72
|
|
|
|
Odp:Pomoc w zakupie R 100 GS PD - 2007/06/18 19:01
adam_r100gss zapisz: dopóki w wolnej sprzedaży nie pojawi się JP-8
O tak - to jest myśl!
ale żebyście widzieli te drogi, to też byście zawiedli... Ja chyba wiem o czym mówisz. Wprawdzie az tak ostrej jazdy nie uprawiałem ale przejazd przez masyw Gór Białych (Kreta) a potem Dikti dość ciężkim motocyklem we dwójkę też do najłatwiejszych nie należy. A do tego doszło głupie zlekceważenie słów znajomego, który szczerze odradzał jazdę czymkolwiek z wtryskiem na tamte drogi. (Ostrzeżenie dotyczyło nas na F650 oraz ujeżdżaczy XT660 i R1150GS). Ja olałem i parę dni potem dostałem karę. ...A z gaźnikowymi "wynalazkami" problemu nie było.
Koniec końców, nadal jak sobie wyobrażę jakieś przerywanie silnika na wtrysku w tych miejscach, gdzie byłem, albo jakiś popieprzony komunikat na wyświetlaczu, bardziej by mnie to ścięło znóg niz te wszystkie ponawiające się luzy i wycia. Jakby sytuacja mnie zmusiła, rozebrałbym to u byle mechaniora i walczył. Niestety, prądu się boję, kompa nie kumam zanadto, pozostaje jeździć R2V...
Ano właśnie - i to też jest argument. Przy moim sposobie użytkowania motocykla - bardzo poważny. Ja dla odmiany "kompa kumam" ale właśnie dlatego się boję - Zdążyłem się przekonać, że trudno targać stację serwisową ze sobą i pewnie dlatego mało kto to w podróż bierze.
Kurczę... Teraz to już mam całkiem sieczkę w głowie. Trzeba problem przespać, i się przy czymś zdecydować, bo więcej czasu spędzę na czytaniu i pisaniu o motórach niż jeżdżeniu. A to zakrawa na patologię.
Temat został zablokowany. |
|
|