Odp:R1100S - 2007/04/16 12:55
dobra.... przez weekend sobie sporo pojeździłem więc opiszę swoje uwagi już jako doświadczony (200km) BMowiec
Ergonomia: Pozycja za kierownicą faktycznie jest świetna choć na wybojach niemiłosiernie wali w prawie prosty kręgosłup. Obsługa kierunkowskazów i startera .... jakoś się przyzwyczaję choć "japońska" jest prostsza i bardziej intuicyjna. Fajne są pokrętła regulacji twardości zawieszenia (w końcu się pobawię zawiasem bo poprzednie motocykle to była wyższa szkoła wtajemniczenia i zwyczajnie mi się nie chciało tego ruszać). Grzane manetki - boski patent.
Hamulce: Jednym słowem kiepskie. ABS - to mi się akurat podoba ale dozowalność jest słabiutka, manetka miękka jak (wiadomo co)i pewnie kupię stalowe przewody. Fajne odgłosy wpomagania po naciśnięciu klamki
Silnik: Ktoś kiedyś określił jego pracę jako "skuterowa" i miał rację. Taka "popierdółka" i tyle. Polubić można te wibracje ale odgłos pracy jest mało poważny.
Osiągi: Fatalne. Nazywanie tego motocykla "sportowo-turystyczny" to porażka. Silnik ma w miarę dobry "dół" ale co z tego skoro przyśpieszenia są na poziomie niewiele lepszym od Burgmana 650. Jak odkręcam na max. to silnik zaczyna "pierdzieć" ale efektu brak - tylko się męczy. Porównywanie R ze skuterem... jak najbardziej na miejscu
Skrzynia biegów: Wrzucanie jedynki IDEAŁ, zmiana biegów "w górę" SUPER ale redukcjom towarzyszą dzwięki jak z kombajnu. Zestopniowanie wymaga przyzwyczajenia bo jedynka jest wyjątkowo długa... ale podoba mi się to.
Ogólnie: Nie mogę patrzeć na "śmieszną" oponkę tylną...wiem, że dzięki niej moto fajnie skręca ale wizualnie wygląda to zabawnie. Polecam ten motocykl każdemu, kto się już wyszalał i szuka maszyny do spokojnych wypadów weekendowych lub dojazdy do pracy. Poza tym to dość ciekawe wręcz egzotyczne moto dla ludzi chcących się jakoś wyróżnić. Najeździłem się japońcami za wszystkie czasy i postanowiłem spróbować BMW (choć szukałem Moto Guzzi Griso lub Monstera S4R). Nie żałuję wyboru a czas pokaże na jak długo się zaprzyjaźnimy.