Odp:kufry Zega (made by Touratech) - 2007/03/25 15:40
Nic nie jest wieczne, ani niezniszczalne. Nikt wszak nie zaprzeczy, iż po takich przejściach plastikowy odpowiednik takowego kuferka pozostałby w jednym kawałku.. Ręcze że rozpadłby się w sprzyjających okolicznościach nawet i na 20 do niczego-się-nienadających kawałków. Uwaga techniczna: w czasie przewrotki proponuje NIE zostawiać nogi między kufrem a glebą. Mnie się to trafiło, w lutym na grząskiej łące (banał) - kolano do teraz jeszcze boli, krwiak się nadal wchłania. Na kufrach ani na całym motorze to oczywiście nie zrobiło żadnego wrażenia. Uwaga stylistyczna: takie 'otrzaskane' wyposażenie wygląda bardziej Profi. Niektórzy tak lubią. Spawane zaś plastiki wyglądają wsiowo. I dlatego nie lubimy plastików, prawda?