Odp:Pozegnanie - 2007/01/30 00:20
Mój syn ma lat 9, od prawie 2 lat jeździ ze mną na tylnej części kanapy we własnym Schuberth'cie na głowie, (co prawda na traskach raczej krótszych) a gdy kiedyś dopadła mnie chwila słabości i powiedziałem, że może by tak sprzedać beemkę i kupić cos innego, to się kategorycznie przeciwwstawił, potem obraził, a potem na wszelki wypadek zrobił mały atak histerii. I głupi pomysł o zamianie beemki na japońca wywietrzał mi z głowy całkiem Posiadanie dzieciaka i motocykla mozna pogodzić ze sobą. Jak brałem ślub sprzedałem motocykl (MZ ETZ250) było to w roku 1993, i kupiłem za niego wódkę na wesele. Wtedy ja płakałem. 6 lat było przerwy i teraz motocykl byłby ostatnią rzeczą jaką bym sprzedał. No chyba, że już nóż na gardle. Ale aż tak źle nigdy nie jest. Powodzenia!!! Korba BMW R80 Classic K.M. Gryf