Zanim ją kupiłem wiem, że posypała się cewka zapłonowa - została
zastąpiona normalną zwykłą cewą do malucha czy jakiegoś ruskiego
zaprzęgu - działa do dzisiaj. Mam natomiast kłopot ze skrzynką biegów - posypała się już po raz drugi - poprzednio nie zrobiłem dystansowania - z braku płyty oczywiście. Tym razem jednak będzie OK., bo mam już zamówioną takową u Wojtka i po dystansowaniu i odpowiednim montażu powinno być gucio. W przednim zawieszeniu zmieniłem sprężyny na progresywne. Poprawiło się znacznie prowadzenie na zakrętach i w ogóle zresztą choć jest znacznie twardziej. Przy okazji zmiany sprężyn zmieniłem też uszczelniacze lag na Ariette - nie ciekły, ale były jeszcze fabryczne i nie wiadomo jak długo jeszcze by pociągnęły. Pod kierownicę dałem podpórki zwiększające jej wysokość o 35 mm - jest lepiej ale nie tak jak bym się spodziewał - może powinienem z racji swego wzrostu zrobić 45 ? Poprzednio jak ich nie było podczas dłuższej jazdy strasznie bolały mięśnie karku - teraz trochę mniej. Grzane manetki OXFORD - ponoć jedne z lepszych na rynku - kibel i szkoda kasy. Coś tam grzeje ale jak założyć grubszą rękawice to niewiele czuć. Lepiej zainwestować w same rękawiczki. Zapomniałbym - zeszłego roku rozsypał się czujnik ciśnienia oleju - przeciekał i to solidnie. Zastąpiłem go bez kłopotu normalnym samochodowym o tych samych parametrach - 3,5 zł. Przedni oryginalny błotnik zstąpiłem błotnikiem od KTM-a - lepiej wygląda niż inne. Hamulce poza przewodem w oplocie są takie jak były i dla mnie to wystarcza. No i wiadomo zbiorniczek 47 literków :)) Do zrobienia jest jeszcze dużo - tylny amor WP szukam niedrogiego, stelaże (mam teraz strasznie kaszaniaste) i kufry alu jakieś trzeba by zmajstrować, obniżyć podnóżki i to nie tylko dlatego, że robią takie. Jestem wysoki i mam kłopoty z kolanami po kontuzji - obniżenie podnóżków powinno pomóc. Wezmę się też chyba w końcu kiedyś za wózek boczny, który czeka już długo na zamontowanie. Stranger |