 | Motocykl BMW na lawecie mieszkańca pobliskiego miasteczka. Policja nie interweniuje. Mieszkańcy zostali za to ostrzeżeni, że wyrzucony ładunek może być skażony. | Ratownicy i służba ochrony wybrzeża prowadzą zakrojoną na szeroką skalę operację w zatoce Lyme u wybrzeży Devonu (południowo-zachodnia Anglia), gdzie z uszkodzonego w czwartek statku MSC Napoli wycieka ropa. W cieniu tej akcji dziesiątki osób przeczesuje pobliskie plaże, na które morze wyrzuciło kontenery z motocyklami (BMW dop. WO) i beczkami pełnymi wina.
Statek, który ma pęknięcia burty po obu stronach przewozi 2,4 tys. kontenerów, w tym niektóre z trującymi substancjami chemicznymi. Ok. 200 z nich poluzowało się i pewna ich liczba, w tym trzy z niebezpiecznymi chemikaliami, spadło do wody. Na plaży Branscombe znaleziono ok. 20 kontenerów i ostrzeżono ludzi przed zbliżaniem się do nich. Inne zatonęły, lub zostały zniesione na pełne morze. Wiele osób zignorowało te ostrzeżenia, ponieważ niektóre z kontenerów zawierały niezwykle kuszący ładunek: beczki z winem oraz motocykle. W celu ochrony ładunku policja musiała ściągnąć posiłki z pobliskiego Exeteru. Nie powstrzymało to jednak okolicznych mieszkańców, którzy z pochodniami przeczesywali w nocy plaże i okradali kontenery. Steve Speariett z lokalnego posterunku policji powiedział, że dzisiaj na plaży było kilkaset osób, które zbierały przedmioty pochodzące z uszkodzonego statku. - Podobnie było ostatniej nocy, kiedy z plaży wywieziono 15 motocykli BMW - dodał Speariett. Agencja Reutera ocenia, że wartość takiego motocykla to prawie 15 tys. funtów. Policja ostrzega, że przywłaszczenie ładunku wyrzuconego przez morze z uszkodzonych jednostek jest wykroczeniem (na podstawie Merchant Shipping Act 1995). Mieszkańcom okolicznych terenów wręczane są ulotki, w których informuje się o obowiązku zgłaszania znalezionych przedmiotów i oddania ich w ręce władz. Źródło : http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3866919.html |